Jeżeli używasz olejków zapachowych w mydle (nie mam na myśli olejków eterycznych), może się zdarzyć, że zaobserwujesz dziwne zjawisko. Niedługo po zrobieniu, Twoje piękne kremowe lub białe mydło zacznie zmieniać kolor. Najpierw na beżowy, a potem na jasno a nawet ciemnobrązowy. Brzmi znajomo?
Jeśli tak, to oznacza, że olejek zapachowy, którego używasz ma w składzie wanilinę. I to właśnie ona odpowiedzialna jest za tę drastyczną zmianę koloru.
Czym jest wanilina?
Najprościej mówiąc, jest to związek organiczny, który wchodzi w skład zapachu wanilii. Tak, tej wanilii, która rośnie w tropikach i której ziarenka dodaje się do lodów i innych produktów spożywczych.
Ale wanilinę można znaleźć nie tylko w wanilii. Jest też obecna w kawie, owocach takich jak liczi czy maliny, a nawet w maśle. Ponieważ naturalna wanilina jest droga, na skalę przemysłową pozyskuje się ją sztucznie. Na przykład z ługów powstających podczas produkcji papieru. Syntetyczna wanilina jest częstym składnikiem kompozycji zapachowych w kosmetykach.
Ratunku! Moje mydło zmieniło kolor
Niestety, wanilina posiada jedną przykrą właściwość – utleniając się zmienia kolor kosmetyków na brązowy. W mydle na zimno zmiany można najczęściej zaobserwować w przeciągu kilku dni, czasem tygodni. W mydle na ciepło ten proces odbywa się zazwyczaj w przeciągu kilku godzin.
Brązowienie zaczyna się najczęściej od zewnętrznej strony mydła, tej najbardziej wystawionej na działanie powietrza, a potem przemieszcza się w kierunku środka. Im większa ilość waniliny w składzie, tym bardziej dramatyczna będzie zmiana koloru.
– Ale ja nie używam olejku o zapachu wanilii tylko mleka czekoladowego! -pomyślisz sobie zdziwiona. Nie szkodzi. Wanilina nie występuje tylko i wyłącznie w olejku waniliowym, dodaje się ją do różnych innych zapachów. I w tym właśnie cały szkopuł.
Bardzo duża część olejków o słodkawym zapachu zawiera wanilinę. Pół biedy jeśli producent podaje, że olejek zapachowy ma ją w składzie lub, że może powodować przebarwienia w mydle. Wtedy można sobie darować kupno, bądź dodać tenże olejek do mydeł, które w zamierzeniu mają być brązowe.
Problem zaczyna się, kiedy takich informacji nie ma. Jakie olejki powinny budzić podejrzenie? Wszelkie olejki, które pachną słodko, mlecznie, miodowo, migdałowo/orzechowo, kawowo, czekoladowo, kokosowo. Zapachy jagodowe też czasem warto przetestować, podobnie jak zapachy drzewno-tytoniowe.
Moje doświadczenia z waniliną
Rzadko używam olejków zapachowych, ale kiedyś strasznie napaliłam się na zapach czekolady, bo ją uwielbiam. Inne słodycze mogłyby nie istnieć, ale czekolada czyni życie znacznie znośniejszym. 🙂 Czekolada nie pachnie bardzo intensywnie, ale jej zapach wydaje mi się być kojący i bardzo go lubię. Czemu by więc nie zrobić mydła o takim zapachu?
Czekoladowy zapach, którego użyłam jest rzeczywiście bardzo ładny, ale producent nie wymienił waniliny w składzie. A wanilina jest w nim obecna, dlatego mydło, do którego dodałam olejek bardzo szybko zmieniło kolor na brązowy.
Tak wygląda zmiana koloru mydła. Mydło kolejno: 1 dzień po zrobieniu, 2 dni po zrobieniu i 2 tygodnie po zrobieniu.
Jeśli ktoś zaplanował sobie mydło w zupełnie innym, zwłaszcza jasnym kolorze, chciał się pobawić wzorkami lub nie lubi brązu, może być nieźle sfrustrowany po takim incydencie.
Wanilina – jak sobie radzić
Najbardziej skuteczne radzenie sobie z przebarwieniami to… unikanie olejków zawierających wanilinę. Dlatego sprawdź skład olejku zapachowego. Jeżeli zawiera wanilinę, warto założyć, że mydło zmieni kolor. Czasem taka zmiana jest pożądana, można wykorzystać to zjawisko do zrobienia kolorowego mydła, np brązowo-białego.
Jeżeli producent nie podaje na etykiecie składu olejku zapachowego, a masz podejrzenia, że może wanilinę zawierać – zrób test na małej ilości mydła. W ten sposób nie zmarnujesz dużej partii.
Jeżeli czujesz się z tym dobrze i nie masz nic przeciwko, możesz zastosować dwutlenek tytanu, aby nieco zmniejszyć intensywność przebarwienia.
Można też dodać jakiś rodzaj przeciwutleniacza np. witaminę E lub cytrynian sodu, które mogą nieco spowolnić przebarwianie się mydła zazwyczaj wtedy, kiedy waniliny jest mniej niż 1%.
Niektórzy mydlarze stosują tiosiarczan sodu jako stabilizator waniliny, jednak nie próbowałam tej metody i nie jestem w stanie jej polecić. Jeżeli macie jakieś doświadczenia z tą substancją podzielcie się wiedzą w komentarzach.
Jak zawsze życzę Wam udanego zmydlania i samych wspaniałych mydeł!
1 Komentarz
Zgadzam się z twierdzeniem, że czekolada czyni życie znośniejszym. 😀 Jestem dopiero na początku mydlarskiej przygody, więc się cieszę z Twojego wpisu o wanilinie, taka wiedza przyda się na przyszłość. Dzięki!