Jeśli zastanawiasz się, jak zrobić zielone mydło lub zachodzisz w głowę czemu Twoje zielone mydło jakoś nie chce trzymać koloru, ten wpis jest dla Ciebie – nie jesteś sama 😄. Jeśli używasz naturalnych barwników, takich jak zioła, czy maceraty, możesz zaobserwować zjawisko utraty koloru w miarę upływu czasu.
Niestety, większość naturalnych kolorantów, nie zachowuje się w mydle stabilnie. Wiele z nich brązowieje lub szarzeje, przez co uzyskanie pięknej, intensywnej zieleni wydaje się dość karkołomnym zadaniem.
Dlatego postanowiłam przetestować jak najwięcej naturalnych, zielonych barwników, żeby zobaczyć jak zachowują się w mydle w miarę upływu czasu i czy warto ich używać. Jest to pierwszy z wpisów z tej serii i na pewno będzie ich więcej, bo opcji jest całkiem sporo do wyboru.
Na sam początek postanowiłam przetestować 2 zielone glinki, sproszkowany skrzyp polny, matchę oraz spirulinę. Oleje jakie zostały użyte to: oliwa z oliwek – 47%, olej kokosowy – 28%, olej ryżowy – 25% (przepis na tanie mydło z olejem ryżowym). W efekcie powstało 7 mydeł, a wyniki możesz zobaczyć poniżej.
Jak zrobić zielone mydło – zestawienie mydeł
Mydła po lewej stronie zostały sfotografowane tuż po wyjęciu ich z formy, natomiast mydła po prawej stronie grzecznie czekały na zdjęcie około 4-5 tygodni. Mydła z glinkami wyglądają na sfatygowane, ponieważ wyciągnęłam je trochę za szybko. Były po prostu zbyt miękkie, ale czekała mnie podróż i nie miałam innego wyjścia.
1. Mydło z maceratem z matchy:
2. Mydło z maceratem z matchy + sproszkowana matcha:
3. Mydło z maceratem ze skrzypu i sproszkowanym skrzypem:
4. Mydło z maceratem ze skrzypu bez dodatku sproszkowanego skrzypu:
5. Mydło z glinką zieloną Illite:
Mydło z glinką zieloną Montmorillonite:
6. Mydło ze sproszkowaną spiruliną:
Wszystkie mydła:
Wnioski:
Najbardziej stabilne są w mydle glinki, a w szczególności zielona glinka Montmorillonite. Reszta mydeł w mniejszym lub większym stopniu straciła swój intensywny kolor. Najbardziej dramatyczną przemianę przeszło mydło ze spiruliną. Mydło na maceracie z matchy również nie zachowało pierwotnej zieleni, ale przybrało pastelowy odcień, który prawdę powiedziawszy dość mi się podoba. Nie polecam za to dodawania sproszkowanej matchy do mydła, bo jak widać, mydło brązowieje. Mydło ze skrzypem wyblakło dość znacznie, ale ma swój urok.
Nie jest to moje ostatnie słowo w kwestii testowania zielonych barwników. Pewnie za jakiś czas opublikuję część drugą. 😊
A tu możecie zobaczyć zestawienie filmików, na których uwieczniłam obie partie mydeł:
Zapraszam Was również do obejrzenia filmu na YouTube, w którym omawiam poszczególne mydła i to, co się z nimi podziało:
Wesołego zmydlania i samych udanych mydeł!
3 komentarze
Wystarczy jakaś łyżka stołowa proszku z matchy na pół kilo olejów. Mydło w zasadzie nie potrzebuje konserwantów z uwagi na alkaliczne pH. Jeśli już, to lepiej sprawdzi się witamina E dodana do olejów, bo ma działanie antyoksydacyjne i przeciwdziała jełczeniu tłuszczów.
Ten brązowy kolor bardzo mi się podoba:)) Mam proszek z matchy, ile i do czego go dodać, żeby uzyskać taki ładny brąz? Rozumiem, że matcha działa jak naturalny konserwant…
A dodaje się do masy mydlanej, można ją rozpuścić w wodzie, żeby się równo rozprowadziła.