Dziś mój ostatni eksperyment warzywny, czyli mydło pomidorowe na bazie przecieru ze sproszkowaną słodką papryką. Zainspirowała mnie jesień, która przyszła z całą feerią kolorów. Jak widzę te wszystkie żółcie, pomarańcze i czerwienie, od razu mam ochotę przemycić coś z tego do mydła. Stąd więc pomysł na dwuwarstwowe mydło w odcieniach pomarańczu.
Ponieważ mydło zawiera paprykę, która może choć nie musi być w przypadku niektórych osób, drażniąca dla skóry, nie polecam go do stosowania na ciało czy twarz. To znaczy można, jeśli nie macie wrażliwej skóry, ale według mnie mydło lepiej nadaje się do rąk. Osoby z wrażliwą skórą powinny przetestować mydło na niewielkim jej fragmencie przed zastosowaniem, bądź w ogóle darować sobie paprykę i zastąpić ją czymś innym, np. annato, bądź czerwoną glinką.
Jak zrobić mydło pomidorowe z papryką
Mydło ma dwie warstwy – dolna to mydło z samym sokiem-przecierem pomidorowym, natomiast do górnej warstwy dodałam sproszkowaną słodką paprykę, żeby uzyskać kontrast kolorystyczny. Warstwy oddzielone są wąziutkim czerwonym paskiem – taki efekt uzyskuje się delikatnie posypując papryką pierwszą warstwę wylanej już do foremki masy mydlanej.
Do zrobienia mydła użyłam gotowej passaty, zależało mi na intensywnym kolorze, ale można też po prostu zblendować zwykłe pomidory. Ważne, żeby puree było gładkie bez grudek i fragmentów pomidorów, które mogą pleśnieć. Nie dodawałam do soku wodorotlenku sodu bezpośrednio. Ilość płynów, która dla tego mydła wynosi 166 gramów, podzieliłam między wodę, i puree z pomidorów. Wodę (72 gramy) użyłam do rozpuszczenia wodorotlenku sodu, zaś przecier pomidorowy (94 gramy) dodałam po wymieszaniu ługu z olejami.
Mydło zawiera 7% niezmydlonych olejów (7% przetłuszczenia). Mydło można zrobić według innej receptury, jeżeli nie macie na stanie danego oleju, bądź masła.
Uwaga: jeśli robisz mydło po raz pierwszy przeczytaj najpierw o sprzęcie do tego potrzebnym i bezpieczeństwie.
Mydło pomidorowe z papryką – przepis
Receptura:
- Oliwa z oliwek 200 g | 40%
- Olej kokosowy 175 g | 35%
- Olej ze sł. migdałów 25 g | 5%
- Masło shea 75 g | 15%
- Olej babassu 25 g | 5%
- Woda destylowana 72 g
- Wodorotlenek sodu 71 g
- Puree z pomidora (passata) 94 g
- Papryka w proszku ok. 1 łyżeczki bądź pół łyżki stoł.
Wykonanie:
Krok 1
Odmierzamy odpowiednią ilość olejów i podgrzewamy je w garnku ze stali nierdzewnej aż do rozpuszczenia. Oleje powinny być przejrzyste. Zazwyczaj wystarczy temperatura do 50 stopni Celsjusza. Można je też podgrzać w kuchence mikrofalowej.
Kiedy oleje się rozpuszczą, studzimy je lekko jeśli zachodzi taka potrzeba. W przypadku tego mydła, temperatura olejów w momencie łączenia z ługiem sodowym wynosiła u mnie około 30 stopni. Oleje można studzić umieszczając garnek w zlewie z zimną wodą.
Krok 2
Odmierzamy 72 gramy wody, najlepiej destylowanej, i wlewamy ją do żaroodpornego naczynia szklanego bądź plastikowego. Następnie, najlepiej w plastikowym pojemniczku, odmierzamy podaną ilość wodorotlenku sodu, po czym wsypujemy go do pojemnika z wodą. Nie na odwrót!
W przypadku szklanego naczynia, warto na wszelki wypadek umieścić je w zlewie. W razie pęknięcia ług wyleje się tam, a nie na blat czy podłogę. Mieszamy obie substancje aż do rozpuszczenia wodorotlenku sodu i powstania jednolitej cieczy bez grudek i osadu.
W trakcie tej operacji nie nachylamy się nad naczyniem i nie wdychamy oparów wodorotlenku! Pojemnik z ługiem zostawiamy do przestudzenia. Temperatura ługu powinna być zbliżona do temperatury olejów.
Krok 3
Do przestudzonych olejów wlewamy ług sodowy i mieszamy do lekkiego zagęszczenia masy, a następnie dodajemy puree z pomidora i blendujemy.
Krok 4
Wlewamy połowę bądź, jak u mnie, jedną trzecią mydła do foremki.
Krok 5 – Robimy linię oddzielającą 2 warstwy mydła
Po przelaniu do formy, posypujemy wierzch masy mydlanej sproszkowaną papryką. Polecam użyć zaparzacza do herbaty z sitkiem, aby warstwa papryki była w miarę równa. W ten sposób otrzymamy cienką linię oddzielającą obie warstwy.



Krok 6
Do pozostałej masy mydlanej dodajemy łyżeczkę sproszkowanej papryki i blendujemy, aż masa osiągnie konsystencję budyniu.
Krok 7
Ostrożnie przekładamy masę z papryką do foremki tak, żeby obie masy się zbytnio nie pomieszały, bo zamiast paska paprykowego będą kleksy 🙂
Krok 8
Foremkę silikonową owijamy przezroczystą folią spożywczą, następnie ręcznikiem (drewnianą po prostu zakrywamy) i odstawiamy w bezpieczne, niedostępne dla dzieci miejsce. Po 12-24 godzinach wyjmujemy mydło, kroimy i odstawiamy na 4-6 tygodni w suche i przewiewne miejsce, żeby wyschło.
Na koniec
Warto wiedzieć, że mydło blednie z czasem i kolory niestety tracą na intensywności. Taki urok naturalnych barwników, ale co tam. Frajda z robienia dwukolorowego mydła jest ogromna, a efekt wizualny i tak jest ciekawy.
Kolejna ważna rzecz: pure pomidorowe zawiera cukry. Jeśli dobrze przyjrzycie się mojemu mydłu, zobaczycie coś, co w żargonie mydlanym nosi nazwę rzeczki glicerynowej. Mydło nie ma jednorodnego koloru, tylko wygląda jak marmurek. To właśnie są rzeczki glicerynowe – gliceryna zamiast rozproszyć się równo po całym mydle, zbiła się w grupki. Jest to najczęściej spowodowane zbyt wysoką temperaturą. Zawartość cukru w przecierze pomidorowym sprawiła, że najprawdopodobniej temperatura mydła podczas saponifikacji wzrosła i w efekcie końcowym otrzymałam takie właśnie marmurkowe mydło.
Nie jest to niebezpieczne dla zdrowia, jest to raczej kwestia estetyki w przypadku małych rzeczek, natomiast duże, szerokie rzeki mogą sprawić, że mydło będzie w tych miejscach bardziej miękkie. Ja ten marmurek lubię, bo przypomina mi, czemu tak bardzo kocham robić mydło – mydło jest trochę jak jajko niespodzianka :). Nie zawsze da się przewidzieć jakie ono będzie w efekcie końcowym. Owszem, czasem to jest niefajne, bo mydło się nie udaje bądź nie jest takie jakie sobie wymarzyliśmy, ale czasem potrafi nas tak zaskoczyć in plus, że uczucie satysfakcji z wykonania dobrej partii mydła jest nie do opisania.
A jakie Wy zamierzacie zrobić mydło na jesień? Napiszcie w komentarzach.