O zaletach mydła solnego pisałam już w poprzednim poście :). Warto tam zaglądnąć jeśli zupełnie nie wiecie jak się zabrać do robienia takiego mydła i na przykład nurtuje Was ile soli i jaki tłuszcz najlepiej się do tego nadaje. Dziś natomiast podzielę się z Wami jednym z moich ulubionych przepisów. Przed Wami przepis na mydło z solą himalajską, śliczną drobno zmieloną różową solą, którą można dostać w każdym większym markecie.
Mydło z solą himalajską – jak zrobić

W poprzednim poście pisałam, że w mydle solnym można użyć różnej ilości soli w stosunku do olejów. Może jej być mniej, może jej być więcej. Jedną z najczęściej stosowanych proporcji jest proporcja 1:1. Czyli na przykład jeśli robimy mydło z kilograma olejów, to wsypujemy do niego dokładnie kilogram soli. Ja lubię mydła z dużą zawartością soli, ale w dzisiejszym przepisie soli jest troszkę mniej – na pół kilo olejów dodałam 350 gramów soli (czyli na kilogram olejów będzie to 700 gramów soli). Jednak spokojnie można mój przepis zmodyfikować i do podanych składników dodać sól w proporcji 1:1.
W mydle dominuje olej kokosowy – jest go tu aż 75 procent. Lubię dodać też do mojego mydła nieco oleju rycynowego, dzięki temu lepiej się ono pieni. Z uwagi na tak dużą ilość oleju kokosowego, przetłuszczenie w mydle solnym może wynosić nawet 20%. U mnie jest to 15 %. Po zastygnięciu mydło jest twarde i zwarte, nigdy nie zaobserwowałam na nim pomarańczowych plam. Mydło z poniższego przepisu zastyga około 2,5 godziny*. Jeżeli zostawimy je w foremce zbyt długo, będzie się mocno kruszyć przy krojeniu.
W przypadku mydła solnego uważam, że warto poeksperymentować i samemu dojść do tego jaka ilość soli jest idealna. Niektórzy wolą mniej, niektórzy więcej. Warto zauważyć, że jeśli damy znikomą ilość soli, mydło przestanie mieć taką… specyficznie solną teksturę, dlatego nie warto przesadzać w drugą stronę.
Przepis na mydło z różową solą himalajską

Receptura:
- Olej kokosowy 375 g | 75%
- Olej rycynowy 25 g | 5%
- Masło shea 50g | 10%
- Oliwa z oliwek 50g | 10%
- Woda destylowana 190 g
- Wodorotlenek sodu 72 g
Dodatkowo:
- Sól himalajska 350 g
- Różowa glinka około pół łyżki stołowej
Wykonanie:
Krok 1
Odmierzamy odpowiednią ilość olejów i podgrzewamy je w garnku ze stali nierdzewnej aż do rozpuszczenia. Oleje powinny być przejrzyste. Zazwyczaj wystarczy temperatura do 50 stopni Celsjusza. Można je też podgrzać w kuchence mikrofalowej.
Kiedy oleje się rozpuszczą, studzimy je lekko jeśli zachodzi taka potrzeba. W przypadku tego mydła, temperatura olejów w momencie łączenia z ługiem sodowym wynosiła u mnie około 30 stopni. Oleje można studzić umieszczając garnek w zlewie z zimną wodą.

Krok 2
Odmierzamy 190 gramów wody, najlepiej destylowanej, i wlewamy ją do żaroodpornego naczynia szklanego bądź plastikowego. Następnie, najlepiej w plastikowym pojemniczku, odmierzamy podaną ilość wodorotlenku sodu, po czym wsypujemy go do pojemnika z wodą. Nie na odwrót!
W przypadku szklanego naczynia, warto na wszelki wypadek umieścić je w zlewie. W razie pęknięcia ług wyleje się tam, a nie na blat czy podłogę. Mieszamy obie substancje aż do rozpuszczenia wodorotlenku sodu i powstania jednolitej cieczy bez grudek i osadu.
W trakcie tej operacji nie nachylamy się nad naczyniem i nie wdychamy oparów wodorotlenku! Pojemnik z ługiem zostawiamy do przestudzenia. Temperatura ługu powinna być zbliżona do temperatury olejów.
Krok 3 (OPCJONALNY)
Do przestudzonych olejów wsypujemy różową glinkę i mieszamy by nie było grudek.

Krok 4
Wlewamy ług sodowy do olejów, delikatnie mieszamy blenderem (można to zrobić pulsacyjnie). Po uzyskaniu lekkiego zagęszczenia, wlewamy olejki eteryczne i mieszamy. Nie polecam używać olejków przyspieszających zastyganie mydła. Sól, jeśli damy ją w dużej ilości, potrafi mocno zagęścić masę mydlaną i warto dodawać ją do półpłynnego mydła. Jeśli mydło się zabetonuje od razu, to nici z dodania soli. Dlatego nie polecam olejków przyprawowych, lepsze będą na przykład olejki cytrusowe.
Krok 5
Do lekko zagęszczonego, ale wciąż płynnego mydła wsypujemy sól i mieszamy – można blenderem, ja wolę łyżką. Warto mieszać energicznie i w miarę krótko.

Krok 6
Po wymieszaniu masy mydlanej z solą, przelewamy mydło do formy. Dużo osób preferuje osobne foremki zamiast jednej dużej formy. Mydło solne łatwo się kruszy przy wyciąganiu, a przede wszystkim przy krojeniu, stąd osobne foremki są fajną opcją, jeśli komuś brak doświadczenia w robieniu takiego mydła.

Krok 7
W przypadku dużej foremki nie owijamy jej niczym, odstawimy ją tylko w jakieś bezpieczne miejsce, gdzie nie dosięgną jej żadne futrzaki ani ciekawskie łapki dzieci. Mydło solne zazwyczaj zastyga jakieś 2 godziny. Moje zastygało dwie i pół. Mydło z większą ilością soli zastygało nawet i 1,5 godziny. Po prostu trzeba je obserwować. Jeśli jest płynne nie ma się co zabierać za krojenie, ale jeśli nie ugina się już pod palcem i widać, że zmieniło kolor – trzeba działać.
Na zdjęciach poniżej możecie zaobserwować różne stadia zastygania mydła solnego:
Mydło tuż po wylaniu do formy:

Godzina od wylania do formy:

Dwie i pół godziny od wylania do formy:

Krok 8
Kroimy zastygnięte mydło na kawałki i odstawiamy do przeschnięcia w suche i przewiewne miejsce na jakieś 4 – 6 tygodni.


*Mydło może zastygać dwie, trzy lub nawet cztery godziny w zależności od warunków zewnętrznych, wielkości foremki itp. Np. podczas upałów zastyga szybciej. Trzeba je po prostu obserwować.
Mam nadzieję, że tą nachalną promocją mydeł solnych sprawię, że polubicie je tak bardzo jak ja, a jeśli nie, to jest tyle innych przepisów na ciekawe mydła, że nic straconego. Udanego zmydlania i dajcie znać w komentarzach, co wynikło z Waszych zmagań ze słonym mydłem. 🙂